Język polski English  
 

lang = cat = 86 art_id= 306 galeria =

Dziś Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny Adolfa i Tymona



 
 
Strona Główna->MILITARNI.PL->Wydarzenia

'To ostatni zlot organizowany przez Grupę Śląsk...`


 ...takimi słowami powitał naszą ekipę w Rudzie Śląskiej Komandor Zlotu i szef Grupy Śląsk Wacek Widuchowski. Na szczęście już w kilkanaście sekund później usłyszeliśmy – „nie przejmujcie się – On zawsze tak mówi, z zamieszania rozum mu odejmuje, ale w godzinę po zakończeniu Zlotu już kombinuje co zrobić żeby następna edycja była lepsza no i znów za rok odgraża się , że nigdy więcej....”


   Takie stwierdzenia jak: „to było ostatni raz”, „już nigdy więcej”  czy „mam dość tej imprezy” , słyszeliśmy już z ust wielu organizatorów  i szczerze powiedziawszy nie robią na nas żadnego wrażenia, a już na pewno jako bywalcy większości imprez militarnych organizowanych tak w Polsce jak i za granica  nie dajemy im wiary.
Każdy kto choć raz  próbował zorganizować zlot militarny, rekonstrukcję historyczną, pokaz batalistyczny czy choćby najmniejsza imprezę dla publiczności, wie doskonale  jak wiele trzeba zaangażowania, zapału  nerwów,  pieniędzy. Jak ogromny musi być wkład pracy wiedzą Ci , którzy od lat organizują już zloty  - Marian Laskowski, Bracia Kęszycy  Stowarzyszenie miłośników historii militarnej Bornego Sulinowa, Rafał Bier, ale wiedzą również Ci, którzy dopiero zaczynają organizować takie imprezy. Grupa Śląsk zwołała swoich przyjaciół i sympatyków już po raz trzeci – doświadczenia zbierają już trzeci rok i to jak wiele wkładają pracy, i zapału widać na pierwszy rzut oka. Tak jak i w roku poprzednim  strona organizacyjna imprezy stała na najwyższym poziomie.

  

Grupa Śląsk bardzo uważnie obserwuje to co dzieje się w polskim „światku militarnym” – obserwuje – wyciąga wnioski i zaszczepia rozwiązania  na swoim własnym gruncie – dlatego właśnie podczas odprawy  dla uczestników  ( która się odbyła!!!) padły słowa o odpowiedzialności za zachowanie, o poszanowaniu munduru, o dyscyplinie, o bezpieczeństwie. Słowa oczywiście słowami, ale  to co zaskoczyło być może najbardziej to zachowanie samych uczestników -  nie tylko wysłuchali, ale i zastosowali się !!! Być może Ci co przyjechali  do Zabrza dość już mają bałaganu i zamieszania , dość „prawie trzeźwych”,   dość braku poczucia bezpieczeństwa. W trakcie parady w żadnym z pojazdów – nawet wśród nie do końca militarnych pasażerów nie  zauważyliśmy ani jednej puszki z piwem, w trakcie przejazdu ulicami Rudy Śląskiej i Zabrza  nie było ani jednego przypadku wygłupów i nieodpowiedzialnych popisów . Pilnowano aby w kolumnę nie włączały się pojazdy cywilne  i aby przejazd odbywał się w porządku i spokoju – choć oczywiście nie bez wielkiej pompy.

     

 Parada pojazdów ulicami miasta została bardzo starannie przygotowana. Obsługiwali ją  wolontariusze z Grupy Śląsk,  kadeci z Liceum Ogólnokształcącego o profilu wojskowym im. H.C. Hoovera w Rudzie Śląskiej oraz Policja. Ta ostatnia zaskarbiła sobie  (o dziwo!!!) ogromną sympatię zlotowiczów, wykazując pomimo twrdego, regulaminowego  podejścia niespotykaną wprost  wyrozumiałość  i sympatię dla klimatu całej imprezy, która bądź co bądź  nieźle namieszała w  ruchu drogowym śląskich aglomeracji.

  

Wielu policjantów przed południem zabezpieczających paradę  po zakończeniu służby przyjechało już zupełnie prywatnie z całymi rodzinami na teren zlotowiska, aby wraz z miłośnikami militariów  poczuć zapach spalin, mimo niewyobrażalnego upału posmakować militarnych atrakcji czy  nabyć jakiś wojskowy gadżecik na jednym z wielu straganów.
Po powrocie z parady  był czas na przejażdżki transporterami  i szaleństwa na czołgowisku . Nie obyło się – jak zwykle na takich imprezach - bez „kolorowych offroadowców” na terenie militarnym, ale dzięki twardym, zdecydowanym i nieodwołalnym decyzjom organizatorów w ciągu kilku minut  trwale i ostatecznie pozbyto  się tych pojazdów z placu – ani jeden cywilny samochód nie przedostał się na teren zarezerwowany dla pojazdów wojskowych.

  

 Zniesmaczeni „terenówkarze” po kilkunastu minutach odjechali i więcej nie wrócili...i bardzo dobrze....
To co należy zaliczyć organizatorom jako plus i to naprawdę ogromny to dbałość  o bezpieczeństwo w trakcie imprezy   - całodobowy dyżur lekarzy w ubiegłym roku i obecność Grupy Ratownictwa Medycznego PCK z Zabrza oraz karetki z IRMED-u   to dowód na świadomość odpowiedzialności i dbałość o nas – zlotowiczów . W tym miejscu chylę hełmu przed ratownikami – wolontariuszami z Zabrza – to nie tylko profesjonaliści, ale również przesympatyczni ludzie !!!

  

To jak podchodzą do swojej pasji i zawodu mogliśmy ocenić w trakcie drobnego  wypadku, który przydarzył się na czołgowisku – na skutek brawury,lekkomyślności  i braku  doświadczenia kierowcy jeden z pojazdów lekko „zaliczył glebę” – taka sytuacja może mieć miejsce  na każdej imprezie – od największych po najbardziej kameralną – Zabrzańscy ratownicy byli na miejscu w ciągu kilkudziesięciu sekund. Błyskawicznie i w pełni profesjonalnie udzielili pomocy i odstawili poszkodowanego  do szpitala.

  

 Dla pechowego kierowcy UAZ-a niestety w tym momencie Zlot  się skończył – po 24-ro godzinnej obserwacji cały i zdrowy wrócił do domu    - niestety reszta atrakcji zlotowych  przeszła mu koło nosa  -  dobrze , że tylko tyle.....


Drodzy organizatorzy – pamiętajcie: taka sytuacja może się przytrafić  i na waszej imprezie  - bierzcie przykład z Zabrzan !  Karetka i ratownicy  muszą być i basta !!!!
W tym roku Zlot Grupy Śląsk nabrał rozmachu – w odróżnieniu od ubiegłorocznej edycji  zlotowisko – wzorem największych imprez w Polsce - zorganizowano na rozległych terenach na granicach miasta. Na terenach o tyle ciekawych , ze  obfitujących w militarne pamiątki z czasów ostatniej wojny.  Zlot odbywał się wśród fortyfikacji rejonu warownego Śląsk – pamiątek po przebiegającej tam właśnie w latach międzywojennych granicy Polski i III Rzeszy.

  

 Troszkę szkoda , że organizatorzy nie wykorzystali tych właśnie budowli fortyfikacyjnych  jako sztabu zlotu -  te wspaniałe obiekty bez wątpienia genialnie  spełniły by rolę  centralnego punktu zlotowiska.
 Jeśli już przechodzimy od pochwał do krytyki , to bez wątpienia za minus imprezy należy uznać brak dioram grup rekonstrukcji historycznej . Piszący te słowa ma świadomość, że pomiędzy środowiskami  typowych zlotowiczów i ortodoksyjnych rekonstruktorów zawsze będzie ogromy obszar „ziemi niczyjej”, ale warto też pamiętać  o tym, że GRH prezentujące się na imprezach stricte zlotowych sprawiają, że uczestnicy-przebierańcy  z czasem docenią ogromną wartość dbałości o każdy szczegół. Rolą rekonstruktorów jest edukacja – również tych  „poprzebieranych w byle co byle zielone”.  Wielu z nas zaczynało od  nie do końca poprawnych „kostiumików” w  panterkę aby dziś prezentować się w  perfekcyjnie zrekonstruowanych mundurach historycznych.

  


Wszyscy mamy świadomość , ze zlot pojazdów militarnych i rekonstrukcja to dwie całkiem inne imprezy ale może warto by było  - spotkać się w Rudzie Śląskiej i Zabrzu  za rok

Uwag krytycznych to niestety nie koniec  Ekipa naszego Portalu w Zabrzu była i widziała jak perfekcyjnie i jak dobrze impreza była przygotowana i zabezpieczona,  ale .... Zlot Grupy Śląsk jest niewielką  kameralną imprezą  - w tym roku zgromadził ok. 200 uczestników , 52 pojazdy silnikowe i ... jeden rower .

Przyrównując  do skali Darłowa, Bielska  czy Bornego nie jest to imponujący wynik – ile nerwów i pracy kosztowało utrzymanie „towarzycha” w ryzach, logistyka, zabezpieczenie porządku, ale i dobrej zabawy – organizatorzy doskonale wiedza... A co  będzie jeśli za rok  frekwencja przekroczy oczekiwania ???
Gdyby w tym roku w Rudzie Śląskiej pojawiło się 1000 uczestników  i 500 pojazdów –byłby problem z opanowaniem  całości i pewnie minusów można by było  doszukać się  więcej.  Czy Zabrzanie dali by rade??? My ich poznaliśmy tak jak i odpowiedz na to pytanie  – czy prawidłową zobaczymy za rok....
I jeszcze jedna dygresja  -  sytuacja w naszym kraju zmieniła się od ośmiu lat diametralnie. Nie ma już monopolu w dziedzinie zlotów militarnych – każdy może sobie wybrać imprezę na która chce przyjechać.  Już nie czeka się pełnych 365 dni i nie odlicza się każdego z nich do spotkania z militarną bracią. Zlotów jest i będzie coraz więcej. Ale to co jednocześnie   daje się  zauważyć  to tendencja wzrostu popularności imprez kameralnych takich właśnie jak  Zabrze, Turek, Olsztyn czy  Modlin, gdzie uczestnicy bawią się w militarnym stylu we własnym – dobrze sobie znanym gronie,  a wieczorem gdy płoną ogniska, gdy  przy wtórze gitar akordeonów i  śpiewów ( bardziej lub mniej udanych) znikają granice i podziały zlotowisko jest niedostępne dla osób postronnych -  tych nie czujących klimatu.
 Wydaje się , że tak właśnie powinna wyglądać przyszłość polskich zlotów militarnych czego i sobie i Państwu życzę .

Aha i jeszcze jedno:   Drodzy cateringowcy – pamiętajcie, że w tak gorące dni jak te, gdy w Rudzie Śląskiej ryczały silniki, oprócz piwa warto przywieźć kilkaset zgrzewek  wody mineralnej – będzie się sprzedawać lepiej niż to złote z pianką – jako kierowca ekipy Portalu Militarni.pl daję wam na to uroczyste słowo !!!

Teraz nie pozostaje mi już nic więcej jak zaprosić do galerii ze zdjęciami

Tekst i zdjęcia : Nietoperz
 

Jeśli chcecie wiedzieć więcej wejdźcie na stronę Grupy Śląsk





DRUKUJ

POWRÓT