Rekonstrukcja "ludowa"
Można stwierdzić, że rekonstrukcja trafiła pod strzechy. Ma to oczywiście i plusy i minusy.
Zdaję sobie sprawę, że opisywana impreza może być uważana za kontrowersyjną z powodu bardzo dużych braków, szczególnie w zakresie umundurowania („Niemcy” w trampkach??? tego oczywiście nie należy naśladować pod żadnym pozorem).

Organizatorzy zdawali sobie sprawę z tych niedoskonałości i nie ukrywali tego. Pozostaje mieć nadzieje, że jeżeli zdecydują się na kontynuacje, to dołożą większych starań aby zapewnić wysoki poziom również w zakresie umundurowania. Mimo wszystko ich podejście ma szereg pozytywnych aspektów.
Ktoś powie: T-34 w 1939? Niestety, o sprzęt w 100% oryginalny dla tego okresu nie jest łatwo nawet na bardziej uznanych imprezach (patrz artykuł Zabytkowe pojazdy militarne w Europie i Polsce). Tu mała dygresja, czasem na wzorowo przygotowanych imprezach rażą takie drobiazgi, jak np. widzimy pojazd z epoki oryginalny do bólu, żołnierzy z uzbrojeniem z epoki, a do tego piękne „europejskie” tablice rejestracyjne... czy naprawdę tak trudno odkręcić te 4 śrubki?
Przejdźmy zatem to pozytywów. Wydaje się, że jest to pierwsza całkowicie oddolna, wykonana własnymi siłami w ramach możliwości gminy - rekonstrukcja, co świadczy o zrozumieniu potrzeby tego typu działań. Zorganizowana została przez członków Uniwersytetu Ludowego i Ochotniczej Straży Pożarnej w Gończycach, mających na swoim koncie udaną rekonstrukcję potyczki z powstania styczniowego.
Drugim pozytywem był dokładny scenariusz z uwzględnieniem tzw. „prawdy historycznej”. Spójrzmy na scenariusz udostępniony przez organizatorów.
1. 17°° - ruszają uciekinierzy od strony Chotyni w stronę remizy
2. 1703 - symulacja nalotu niemieckiego - rozpierzchnięcie się uciekinierów, którzy obsiedli przydrożny rów
3. 1706 - podjeżdża polski gazik z porucznikiem Wroną od strony remizy i zbiera żołnierzy pośród uciekinierów (3-5 osób)
4. 1710 - uciekinierzy razem z wozami idą w stronę remizy (wozy i bryczka zatrzymają się przed szosą za laskiem), zostaje gazik z żołnierzami
5. 1715 - od Chotyni nadjeżdża patrol niemiecki - kierowca + dowódca + 4 żołnierzy na pace
6. 1715 - wywiązuje się potyczka między Polakami a Niemcami, Polacy - 2 rannych, a Niemcy - 2 zabitych
7. 1720 - Polacy wstrzymują ogień, Niemcy zabierają zabitych i zawracają do Chotyni,
Polacy biorą rannych i zawracają do remizy. Zostaje por. Wrona i 2 żołnierzy
8. 1720 - wybucha pożar makiety, włącza się syrena strażacka
9. 1723 - podjeżdża kucyk z sikawką strażacką, gaszą pożar i odjeżdżają w stronę remizy, 2 strażaków zostaje z por. Wroną
10. 1730 - nadchodzi oddział polskich żołnierzy (około 15 osób), oddają się pod rozkazy por. Wrony
11. 1733 - słychać czołg, Polacy urządzają zasadzkę (granatnik + ręczne granaty), zdobywają czołg
12. 1735 - Polacy podchodzą do czołgu.
13. 1740 - nadjeżdża niemiecki wóz bojowy i gazik, zaskakuje Polaków, którym po krótkiej obronie kończy się amunicja. Ginie por. Wrona i 10 żołnierzy, reszta dostaje się do niewoli. Niemcy sprawdzają, kto jest ranny a kto zabity, kopiąc leżących w pięty. Zabitym zabierają broń, a 2 rannych kładą na gazika
14. 1745 - wszyscy odchodzą w stronę remizy (wóz bojowy, jeńcy i gazik)


Ktoś spyta, co to za bitwa była pod Gończycami? Kilka słów wyjaśnień, Gonczyce leżą na przecięciu szosy Warszawa Lublin i drogi od przeprawy w Maciejowicach do Łukowa. W 1939 r. Niemcy dotarli tu już 12.IX od wschodu! Walki miały charakter potyczek, w których brały udział małe oddziały. Popatrzmy, od czego rozpoczyna się inscenizacja - od pochodu uciekinierów, to ważny, ale zapomniany element. Obecnie chętnie odtwarzane są epizody walk, bohaterskiej obrony itp., natomiast mało kto pamięta że wrzesień to nie tylko walki, to także tragedia co najmniej setek tysięcy uciekinierów podążających drogami, ostrzeliwanych i bombardowanych z powietrza, ale również usuwanych z dróg przez wojska niemieckie i własne (F. Skibiński w książce „Pierwsza Pancerna” opisując działania brygady gen. Maczka w 1939r. - na stronach 58-60 – kończy opis: „zostawiliśmy za sobą niemało krzywdy ludzkiej.... to była dopiero pierwsza taka noc.... tych nocy było jeszcze wiele i wielu ludzi ucierpiało na drogach odwrotu brygady”). Trzeba powiedzieć, że odtwarzający rolę ucieknierów wyglądali bardzo profesjonalnie


Opisany w scenariuszu por. Wrona to także postać prawdziwa, losy wojny spowodowały, że znalazł się tam i objął dowództwo nad naprędce zebraną grupą żołnierzy. Poległ w czasie walk i spoczywa na tamtejszym cmentarza. Kolejny element to akcja straży pożarnej, o tych ludziach również zapominamy, na filmie lub rekonstrukcji pożar wygląda bardzo „ładnie”, a naprawdę ludzie starali się ratować swój dobytek nawet pod ostrzałem. Warto jeszcze zwrócić uwagę na kopanie w pięty przez Niemców w celu sprawdzenia, kto jest ranny, a kto zabity. To również prawda – organizatorzy dotarli do uczestnika tych wydarzeń.
I ostatni pozytyw, w imprezie brało udział około 70 osób odtwarzających wydarzenia oraz szereg osób zajmujących się zabezpieczeniem (trzeba przyznać, że porządek był wzorowy ludzie nie wychodzili poza taśmy). Widowisko obejrzało około 1000 widzów, zostało opisane na 3 stronach lokalnej gazety „Życia Garwolina”. Dzięki temu pamięć o tych wydarzeniach nie zostanie utracona, a uczestnicy tej rekonstrukcji zachowają ją w pamięci.

Piotr Krajewski
Przypis redakcji:
Wielu rekonstruktorów pewnie zżymać się będzie widząc „Niemców” w trampkach, ale jest też wielu takich, którzy patrzą z niesmakiem na rekonstruktorów , którzy nie tylko nie mają zielonego pojęcia o tle historycznym wydarzeń które oddtwarzaja, ale równiez nic nie potrafią powiedzieć ani o bitwie, którą rekonstruują, ani nawet o postaci w która się wcielili. Być może nie przeczytali o tym żadnej książki, być może historia ich wcale nie interesuje, a być może jedynym ich celem jest pobieganie w cudzym mundurze czy „pobawienie się w wojnę” a uwierzcie jest to tak samo żenujące jak trampki , T-34, BRDM i Honker na rekonstrukcji "Września”. Pamiętacie również o tym , że prasowe stwierdzenie " w miarę posiadanych możliwości " nie usprawiedliwia braku wiedzy !!!
Pomyślcie o tym.....
Nietoperz